Łukasz Dojka podsumowuje rok 2019
Łukasz Dojka, CEO Xtreme Fitness Gyms podsumowuje rok 2019 z perspektywy Xtreme Fitness Gyms, dzieli się obserwacjami dotyczącymi branży fitness i mówi o planach swojej sieci na kolejny rok.
Jaki był rok 2019 dla Xtreme Fitness Gyms?
Rok 2019 dla Xtreme Fitness Gyms był rekordowy pod wieloma względami. Otworzyliśmy najwięcej klubów w historii Xtreme Fitness Gyms oraz najwięcej lokalizacji ze wszystkich sieci w Polsce. Nasz head office został powiększony czterokrotnie. Przeprowadziliśmy wiele bardzo skutecznych i dobrze zaplanowanych kampanii reklamowych. O Xtreme Fitness Gyms pisano w wielu artykułach, braliśmy także udział w licznych konferencjach. Wygraliśmy nagrodę Zdrowej Marki Roku oraz nagrodę Branży Fitness dla najlepszego modelu franczyzowego w branży fitness w Polsce. Pojawiliśmy się również na okładce magazynu Premium Business Magazine. Jednym słowem było o nas głośno, dzięki naszym licznym działaniom biznesowo – marketingowym.
Nowe otwarcia
W roku 2019 otworzyliśmy 10 nowych lokalizacji, z czego większość stanowią kluby franczyzowe. Podpisaliśmy także umowy na otwarcie 10 lokali w przyszłym roku i jesteśmy w trakcie podpisywania kolejnych. Wygląda na to, że w przyszłym roku otworzymy kluby aż w 20 miejscach. Naszym założeniem jest, aby rok 2020 zamknąć z 50 klubami na koncie. Aktualnie mamy otwartych 31 lokalizacji, więc wygląda na to, że w przyszłym roku otworzymy 19. To jest nasz plan, który regularnie jest wprowadzany w życie. Dodatkowo bardzo cieszy nas fakt, że nasza baza klubowiczów powiększyła się aż o 66% (włącznie z nowymi klubami). Ten wynik napawa nas dumą, ponieważ oznacza, że nasze działania na rzecz klubowiczów przynoszą widoczne rezultaty.
Aplikacja na horyzoncie
Rok 2019 upłynął nam także pod znakiem pracy nad aplikacją mobilną dla klubowiczów. Aplikacja będzie dostępna dla naszych klientów całkowicie za darmo już od stycznia. Jej funkcje zrewolucjonizują trening naszych klubowiczów oraz pomogą im w osiągnięciu celów fitness. Już teraz mogę zdradzić, że aplikacja będzie umożliwiać obsługę karnetu online, zapewni dostęp do ponad 500 ćwiczeń oraz kilkudziesięciu zestawów treningowych, łącznie z treningiem funkcjonalnym. Aplikacja będzie również podpięta pod analizator składu ciała i umożliwi monitorowanie postępów. W aplikacji znajdzie się również program lojalnościowy dla klientów i program afiliacyjny, ale szczegółowo o tym opowiem wkrótce.
Platforma elearningowa i nowe strefy treningowe
W 2019 pracowaliśmy również nad platformą elearningową, która będzie dostępna już w styczniu dla klubów własnych i franczyzowych. Każdy dział w naszym modelu i strukturze będzie miał osobny program szkoleniowy online. Platforma ma za zadanie podnosić kompetencje naszych pracowników i zachować strukturę regularnych szkoleń, co przy naszej skali działania jest bardzo ważne. Wdrożyliśmy również nowe strefy treningowe, w tym Air Zone. Pracujemy nad dołożeniem do klubów strefy Fight Zone. Wprowadziliśmy także kilka nowych elementów w strefach siłowych. Powiększyliśmy i polepszyliśmy strefę funkcjonalną. Pracujemy nad zajęciami autorskimi, które wkrótce wdrożymy. Jednymi z nich będą zajęcia funkcjonalne 10 X Training. Opracowywane są również kolejne zajęcia autorskie, które będą wdrażane w naszych klubach, wszystko po to, aby utrzymać wysokie standardy i najwyższy poziom usług.
Model Xtreme Fitness Gyms cały czas ewoluuje i intensywnie się rozwija. 2019 to był rok rekordowy, ale wiem, że to dopiero początek. Dużo się wydarzyło, ale rok 2020 z tymi planami, które mamy, sądzę, że będzie jeszcze lepszy.
Jak wyglądał 2019 rok w branży fitness z pańskiej perspektywy? Jakie stawia Pan prognozy na rok 2020?
Zauważyłem, że lokalni operatorzy, małe klubu w mniejszych, średnich i nawet większych miastach, przeżywają kryzys. Widzę to na przykładzie liczby zgłoszeń, które dostajemy odnośnie odkupienia klubu, przejęcia go bądź podpięcia pod nasz model franczyzowy. Tych zgłoszeń jest coraz więcej. Wydaje mi się, że kluby lokalnych operatorów przeżywają kryzys, który spowodowany jest tym, że wiele z nich nie kieruje się oczekiwaniami klienta i tym, co dyktuje rynek. Te kluby zatrzymały się na jakimś poziomie, nie tylko możliwości treningowych, które oczywiście też są ważne i trzeba je polepszać, ale przede wszystkim w strukturze zarządzania klubem, sprzedaży. Zaangażowanie właściciela, managerów, ich kompetencje, nie są rozwijane. Aby skutecznie prowadzić biznes osoba zarządzająca, lider, musi się systematycznie rozwijać. Zauważyłem, że w lokalnych klubach właściciele często minimalizują swój wkład, przekazują obowiązki managerowi, który dodatkowo często się zmienia. Panuje tam duża rotacja personelu, a założyciel nie jest świadomy, co dzieje się w jego klubie, w branży, w oczekiwaniach klienta.
Oczywiście istnieją lokalni operatorzy, którzy bardzo dobrze sobie radzą i są zaangażowani w swój biznes, nawet jeżeli go nie skalują to dbają, aby był cały czas utrzymany na wysokim poziomie.
Zmiany na rynku są widoczne gołym okiem
Rynek jest coraz bardziej wymagający. Informacje ze świata rozprzestrzeniają się błyskawicznie. Klient oczekuje podobnego poziomu w swoim lokalnym klubie, jaki widzi np. na łamach sportowych magazynów czy w Internecie. To już nie te czasy, że trendy z Zachodu docierały do Polski po 5 latach. Na dużym rynku z kolei panuje chaos. Sieci często zmieniają właścicieli, zarząd, następują przejęcia. Brakuje tam misji, wizji i wartości. Może one istniały na początku, kiedy te sieci powstawały, ale teraz dominuje element finansowy. Zarząd koncentruje się na tym, jak osiągać najlepsze wyniki finansowe lub jak sprzedać sieć z największym zyskiem. Osoby, które kierują sieciami nie są zatrudniane by propagować wartości firmy, ale po to, by wyłącznie powiększać jej wartość. Nasza sieć funkcjonuje zupełnie inaczej.
Misja, wizja, wartości
My działamy zgodnie z naszą misją, wizją, wartościami. Skalujemy nasz biznes, a ja jako założyciel dbam o to, by wszystko prawidłowo działało, aby nasze standardy były zachowywane oraz poziom świadczonych usług z każdym miesiącem był coraz wyższy. Z tego też powodu działamy inaczej, niż konkurencja i jesteśmy w tym skuteczni.
Jest kilka sieci, które dobrze działają i podoba mi się ich styl, ale jest duża część, która zatrzymała się na jakimś poziomie i nie zaskakuje. Coś się tam dzieje, ale według mnie to już nie wystarcza w obecnych czasach. To było wystarczające 5-10 lat temu. Teraz trzeba cały czas zaskakiwać ludzi, dawać klubowiczom coraz większą wartość, dbać o to, by produkt ewoluował. Usługa ma być jak iPhone, który za każdym nowym modelem zaskakuje swoimi nowymi funkcjami. Każdy model biznesowy, który chce się rozwijać w nieskończoność, musi podchodzić do tego podobnie. Klub fitness także musi się zmieniać, zaskakiwać, rozwijać się. Zawsze można coś zmienić na lepsze. Ja to wiem, ponieważ działamy tak od kilku lat. Na liście zmian i udoskonaleń mamy kilkadziesiąt różnych elementów i planów do wdrożenia. Wiem, że się da. Trzeba do tego dążyć.
Rynek pod lupą
Nie wykluczam, że w przyszłym roku jakaś sieć, być może nawet większa, może wypaść z gry. Nie będę spekulował, nie znam wyników finansowych, ale nie byłbym zaskoczony. Nie zdziwi mnie przejęcie sieci czy wycofanie się z polskiego rynku. Trzeba być czujnym i radzić sobie ze zmianami.