Magdalena Konstańczak - od ponad 10 lat w LES MILLS.

Foto: Rafał depa-fotostudio 77

 

 

 

Magdalena Konstańczak  - z konceptem LES MILLS związana jest od ponad 10 lat. Obecnie jako opiekunka konceptu LES MILLS na terenie Polski zajmuje się wspomaganiem klubów partnerskich a także prowadzi liczne szkolenia, na których uczy w jaki sposób biznesowo zarządzać grafikiem zajęć grupowych.

 

Czym jest koncept LES MILLS? Jak powstał?

 

Koncept LES MILLS powstał 50 lat temu. Idea treningu grupowego narodziła się w małej siłowni w Nowej Zelandii. Jej właściciel - Phillip Mills z żoną Jackie Mills, zaczął prowadzić trening obwodowy. BODYPUMP® był pierwszym programem stworzonym w wydaniu choreograficznym z muzyką. Idea LES MILLS jest jedna - w grupie łatwiej się zmobilizować, zmotywować do treningu. Przede wszystkim należy sprawić, by ludziom chciało się chcieć, żeby chcieli przychodzić. Grupa stwarza środowisko, w którym znajdują się ludzie o podobnych cechach, zbliżonych zainteresowaniach. Ta idea przekuła się na model biznesowy, w którym uczestniczy obecnie ponad 22 tysiące klubów partnerskich, w których odbywają się zajęcia LES MILLS. LES MILLS to forma ustandaryzowanej usługi jaką są zajęcia grupowe. Dzisiaj oprócz BODYPUMP® mamy 14 różnego rodzaju programów, w skład których wchodzą zajęcia HIIT, rozciągające, wyciszające, zajęcia dla dzieci, zajęcia rowerowe. Każdy klubowicz znajdzie coś dla siebie. Standaryzacja polega na tym, że instruktorzy (kluby) otrzymują muzykę i choreografię, według której prowadzą zajęcia. Zadaniem instruktora jest doszkalanie się pod kątem komunikacji z tak różnorodną grupą, z jaką spotyka się na zajęciach grupowych. Osobę, która od dawna nie trenowała, trzeba motywować innymi słowami niż człowieka, który trenuje od 10 lat. LES MILLS zostawia przestrzeń dla instruktora w kwestii edukacji w zakresie umiejętności komunikacyjnych z taką różnorodnością osobowości, z jaką spotykamy się na zajęciach fitness. 

Foto: Brand Central Les Mills

 

Od jak dawna LES MILLS jest w Polsce?

W Polsce LES MILLS jest od 7 lat. Ja jestem opiekunką systemu LES MILLS na terenie Polski. Wspieram partnerów, którzy w pewnym momencie rozwoju swojego biznesu zdecydowali się na taką standaryzację zajęć grupowych. Obecnie mamy w kraju ponad 125 klubów partnerskich. Ja wspomagam kluby od 7 lat. W zespole mamy również Sławomira Zboch, który działa na terenie Warszawy i we wschodniej części Polski. W Sztokholmie zlokalizowany jest nasz zespół wsparcia, ponieważ Polska podlega pod kierownictwo agentury skandynawskiej, stąd LES MILLS Nordic, które operuje 14 krajami, w tym Polską.

 

Jak rozwijał się LES MILLS w Polsce?

Odpowiedź na to pytanie będzie analogiczna do odpowiedzi na pytanie o rozwój fitnessu w Polsce. Wszystkie nowinki z Zachodu przychodzą stopniowo. To widać również w ilości klubów, które istnieją dziś, a których nie było 7 lat temu. Jakość usługi LES MILLS jest implementowana spokojnie i stabilnie w ciągu tych 7 lat. Dbałość o usługi w klubach fitness jest już mocno doceniana. Skąd wiemy,  że odnosimy sukcesy w pracy z partnerami? Bo klienci zostają w klubie. A klienci zostają w tym klubie, w którym doświadczają dobrej usługi. Powiem szczerze, że jestem optymistycznie nastawiona, bo właściciele już doceniają wartość zajęć grupowych, które są motorem retencyjnym i sprzedażowym dla klubów fitness. Teraz  znajdujemy się w momencie, w którym jest czas na edukację w tym zakresie i pojawia się zrozumienie tych zależności. Wraz z przyjściem zrozumienia my się rozwijamy.

 

Czy LES MILLS jest popularny w dużych, sieciowych klubach w większych miastach czy może małe kluby i mniejsze miejscowości również są zainteresowane taką formą zajęć? 

 

To tak samo jak ze sprzętem. Właściciel decyduje się na ten lub inny rodzaj sprzętu niezależnie od wielkości miejscowości czy swojego klubu. Wszystko opiera się o budżet, o to, co chce oferować, jaką klub ma misję. Jeśli misją jest usługa na najwyższym poziomie, to wybierze wszystko z najwyższej półki w każdym zakresie: sprzętu, usług, standardów, organizacji zespołu. Mnie najbardziej cieszą partnerzy z małych miejscowości, bo widać, że faktycznie wkładają w to serce, to jest ich życie. Klienci w takich klubach też zupełnie inaczej funkcjonują. Mocno im kibicuję, bo wiem jak dużo pracy potrzeba by ten biznes utrzymać, rozwijać. Nie ma jednak jakiejś reguły. Mamy ofertę skierowaną i do małych klubów i do dużych sieci. Wiadomo, później ten zakres współpracy jest zupełnie inny. Odmiennych szkoleń, czy nawet ich ilości, wymaga klub, który ma 10-15 pracowników, a innych sieciowy, w którym jest 120 instruktorów. Tutaj pojawiają się strategiczne i ilościowe różnice w szkoleniach. Ale wszyscy, którym zależy na jakości i rozwoju, mogą dołączyć do LES MILLS. Jesteśmy przede wszystkim organizacją edukacyjną. 

 

Czy w tym roku ze strony LES MILLS możemy spodziewać się jakichś nowości? 

 

Na przełomie ostatnich 3-4 lat, doczekaliśmy się zupełnie nowych programów. Jest to związane z globalną różnorodnością konsumenta, z którą dziś się spotykamy. Mówi się o Millenialsach, generacji Y, Z. W odpowiedzi na te zmiany powstał program GRIT®, w którym nastąpiła modyfikacja ze względu na informację zwrotną partnerów i klientów. Zaistniały konkretne potrzeby -  trening szybki, o wysokiej intensywności. Starannie dobieramy ćwiczenia, by, jak to mówię: 'HIIT nie stał się kitem', tylko rzeczywiście spełniał swoje zadanie. Na rynku jest wiele rodzajów tego treningu. Doczekaliśmy się  w LES MILLS również zajęć BARRE - to 30 minutowy trening baletowy z lekkim obciążeniem. To fantastyczny trening, zupełna nowość, która powstała w odpowiedzi na potrzeby nowego pokolenia. Organizacyjnie i strategicznie również się zmieniamy. Mogę uchylić rąbka tajemnicy i zdradzić, że będziemy niedługo jedną agenturą Eastern Europe. Ze względu na topografię zostaniemy połączeni już nie ze Skandynawią, ale z Niemcami, Czechami, Słowacją, Rosją, Litwą i Łotwą. Wynika to z podobnej gospodarki, ekonomii, sposobu myślenia i funkcjonowania w biznesie. Bardzo mnie to cieszy, mam nadzieję, że to będą pozytywne zmiany jeśli chodzi o Polskę. A wejdą one w życie dokładnie w Prima Aprilis tego roku, choć to wcale nie żart. 

 

A czy możemy spodziewać się jakichś nowości w samych programach treningowych? 

 

Planowana jest kosmetyczna zmiana programu CXWORX®. Otrzymaliśmy informację zwrotną od klubów i partnerów, że ta nazwa jest enigmatyczna, dlatego zmienimy ją na Les Mills CORE®. Ten termin jest już bardziej znany konsumentowi, mówi o tym jaki będzie dany program i czego można się po nim spodziewać. W Polsce będziemy również wprowadzać nowości jeśli chodzi o zajęcia taneczne. Zadebiutuje program BODYJAM®. To będzie trzeci, obok BARRE® i SH'BAM®, program taneczny. Każdy z nich jest inny. BARRE® jest baletowy, SH'BAM® jest choreograficznym, intensywny, dyskotekowym programem, a BODYJAM® łączy w sobie hip hop, rap, dance. To wyższy poziom zaawansowania tanecznego. Z pewnością będzie odpowiedni dla tych, którzy dużo tańczą i kochają choreografię. 

Foto: Brand Central Les Mills

Foto: Brand Central Les Mills

Foto: Brand Central Les Mills

 

Jak zaczęła się pani przygoda z LES MILLS? 

 

Jestem już 16, od tego roku 17 lat w branży fitness. Moja przygoda z LES MILLS zaczęła się w Anglii, gdzie mieszkałam i pracowałam przez 7 lat. Byłam w odpowiednim miejscu w odpowiednim czasie. Właściciel klubu, w którym pracowałam, zaprosił mnie na pierwsze szkolenie BODYPUMP® i BODYCOMBAT®. Prowadziłam również zajęcia rowerowe, RPM®, BODYBALANCE®. Zostałam najpierw instruktorką LES MILLS, potem rozwinęłam się i pracowałam jako koordynatorka w klubie w Oxfordzie. Wróciłam do Polski z zamiarem rozwinięcia tu systemu LES MILLS. Ponownie trafiłam na dobry moment, bo LES MILLS na rynku polskim funkcjonował dopiero od roku. Zajęłam się wspomaganiem klubów partnerskich w systemie LES MILLS. Jestem pomocna w funkcjonowaniu tego systemu w klubie, bo mogę doradzić również z perspektywy instruktorki tego programu i managerki. Moim ulubionym zajęciem w LES MILLS są szkolenia GFM czyli Group Fitness Management, które uczą jak zarządzać biznesowo grafikiem zajęć grupowych. To dwudniowe szkolenia, takie know-how tworzenia grafiku, zarządzania, nauka o tym jak sprawić, by klub dobrze funkcjonował i sprzedawał w oparciu o zajęcia grupowe. 

 

A jaki jest pani ulubiony program treningowy LES MILLS? 

 

BODYCOMBAT® - zajęcia oparte o sztuki walki. Zaczynałam w sekcji kick boxingu, potem boksu. Naturalnie wpasowałam się w ten program. BODYCOMBAT® daje taką fajną energię na resztę dnia. Moja sympatia potęguje się również przez to, że uwielbiam sztuki walki. Teraz zakończyliśmy akcję z Wielką Orkiestrą Świątecznej Pomocy pt. "Hejt mi nie gra". "Hejt mi nie gra" więc chcemy wypocić te negatywne emocje na BODYCOMBAT®. Zaciskamy pięści, ale w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Chcemy wypromować komunikację bez przemocy, opartą o empatię i proaktywne myślenie. Program, który jest u mnie na drugim miejscu to BODYBALANCE®, pomaga on zbalansować energię, którą zostawiam na BODYCOMBAT, wyciszyć się, rozciągnąć. Bliski jest mi mindfulness. A styl życia balansujący między pracą a życiem osobistym jest dziś mocno potrzebny i promowany.

 

Foto: Brand Central Les Mills

Foto: Rafał depa-fotostudio77