Kierujemy się słowami "Bez was nie ma nas" - rozmowa z Sylwią Sochą
Rozmowa z Sylwią Sochą, absolwentką Akademii Wychowania Fizycznego i Sportu w Gdańsku. Sylwia Socha w 2017 roku zdobyła tytuł Mistrzyni Świata Bikini Models Federacji WPF. Jest dyplomowaną instruktorką tańca, fitness, gimnastyki, trenerką personalną, sędzią federacji NABBA i WFF POLAND oraz właścicielką klubu ESFIT Studio w Radomiu.
Studio ESFIT 5 i 6 września obchodziło drugie urodziny, co zmieniło się w ciągu tych dwóch lat? Czy pojawiły się nowe pomysły, potrzeby, oczekiwania?
Sylwia Socha: Tak, to już 2 urodziny, nie wiem kiedy to zleciało. W tym roku podzieliliśmy urodziny na dwa dni. Pierwszego dnia odbył się, prowadzony przez wszystkich naszych instruktorów, maraton fitness z konkursami i nagrodami. Zaś drugiego dnia zebraliśmy się na uroczystej kolacji dla klubowiczów i pracowników ESFIT. Wszyscy świetnie się bawili. Od samego początku stawialiśmy na najwyższą jakość naszych usług i cały czas się tym kierujemy, uważamy, że jest to najważniejsza rzecz, która przynosi efekty. Mamy mnóstwo pomysłów. Na wprowadzenie w życie niektórych z nich potrzeba czasu, ale na pewno je zrealizujemy. Póki co nie chcemy zapeszać.
Jak narodził się pomysł na otworzenia studia treningu personalnego i fitness?
Sylwia Socha: Pracowaliśmy z Emilem jako trenerzy i instruktorzy w dużych klubach sieciowych, w których wiele spraw, obowiązków czy też próśb nie było wyjaśnianych, realizowanych, a o niektórych szefostwo nie chciało nawet słyszeć. Zatem stwierdziliśmy po kilku latach, że otworzymy swoje miejsce w którym zrealizujemy nasze pomysły i sugestie klientów. Wszędzie brakowało odpowiedniej atmosfery, w której klient mógł poczuć się wyjątkowo. Nikt wcześniej nie mógł zrozumieć, że bez klienta nie ma klubu. Teraz kierujemy się słowami “Bez Was, nie ma Nas” i wiemy, że każdy to docenia I szanuje.
Które zajęcia z oferty studia cieszą się aktualnie największą popularnością?
Sylwia Socha: W naszym przypadku największym zainteresowaniem cieszy się Zumba. Myślę, że to wynika z tego, że jestem, jako jedna z nielicznych w naszym mieście, Licencjonowanym Instruktorem Zumby od prawie 10 lat.
Na drugim miejscu w naszym studiu uplasowała się Joga. Pracuje dla nas bardzo dobra instruktorka z bardzo dużym doświadczeniem. Myślę, że przyczynia się do tego również fakt, że w ESFIT stawiamy na zajęcia i opiekę, które mają za zadanie poprawić stan zdrowia.
Mistrzyni Świata Bikini Models federacji WPF w 2017 roku - to tylko jedno z pani licznych osiągnięć, czy w ogóle istnieją dla pani jakieś wyzwania? Stawia sobie pani jakieś nowe cele treningowe?
Sylwia Socha: Tak! Zdobyłam ten tytuł, lecz nawet nie śmiałam o nim marzyć. To było niesamowite uczucie, które na zawsze pozostanie w mojej pamięci. Jednak nie udałoby mi się to bez mojego największego motywatora czyli Emila i najlepszego dietetyka klinicznego - Konrada Kisiela. Może jeszcze kiedyś wystąpię na scenie zawodów sylwetkowych, ale na razie moim priorytetem jest nasze studio. Nasza firma jest na pierwszym miejscu. Jestem głodna nowych wyzwań, kto wie, może przyjdzie mi do głowy coś bardziej ekstremalnego.
Jaka jest pani ulubiona forma aktywności fizycznej? Jest coś, co sprawia pani szczególną radość?
Sylwia Socha: Zdecydowanie taniec! Lecz ogólnie bardzo lubię zajęcia fitness, które prowadzę i treningi dla moich podopiecznych. Uwielbiam pracę z ludźmi, cieszę się kiedy wychodzą z treningów zmęczeni, ale szczęśliwi. Ich obecność i uśmiech są najlepszą zapłatą. Moja praca daje mi wiele satysfakcji I nie wyobrażam sobie innego zawodu, który mogłabym wykonywać.
Jest pani związana ze sportem od wielu lat, czy pani zdaniem przez ten czas świadomość społeczna dotycząca aktywności fizycznej uległa zmianie? Ćwiczymy chętniej, czy tylko pewne grupy społeczne aktywnie biorą udział w zajęciach fizycznych?
Sylwia Socha: Tak zdecydowanie. Na przestrzeni kilkunastu lat można zauważyć, że społeczeństwo ćwiczy zdecydowanie częściej. Ludzie są bardziej świadomi jak ważny i potrzebny jest ruch dla naszego organizmu. Kluby fitness oferują pełną gamę różnorodnych zajęć grupowych przystosowaną do wieku: począwszy od zajęć dla dzieci, mam, ojców czy babć. I to jest fajne. Dlatego też znacznie wzrosła liczba aktywnych klubowiczów, a niekiedy całych rodzin.
Prowadzi pani zajęcia sportowe na uczelni. Jakie jest zaangażowanie w sport wśród studentów?
Sylwia Socha: Zgadza się. Co do zaangażowania studentów to jestem zdania, że dużo zależy od nich samych, ale ważna jest też rola wykładowcy. Na kierunkach sportowych mam do czynienia z prawdziwymi sportowcami, których nie trzeba namawiać do aktywnego uczestnictwa w zajęciach. Trochę inaczej jest na kierunkach czy uczelniach nie związanych ze sportem, wtedy trzeba ich bardziej zachęcić i uświadomić, ale jest coraz lepiej.
Zdjęcia udostępniła Sylwia Socha.